Z najdawniejszej przeszłości Okocimia
Temat na dziś został prawie zbadany - upalna niedziela, 11 czerwca, więc radosną ochłodę niesie ulubiony O.K., w telewizji retransmisja uroczystości jubileuszowych w teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie. Nie może w tej sytuacji dziwić, iż tematem będzie dziś najdawniejsza przeszłość terenu, zajmowanego współcześnie przez Okocim, terenu, który przed półtorawieczem przyciągnął Jana Goetza. Dotychczas wszystko było tu mniej więcej proste: nie było w Okocimiu żadnych znalezisk i odkryć archeologicznych, za najstarszą wzmiankę o wsi uważano rok 1331. Trochę późniejsza miała być kaplica, przy której w 1634 r. erygowano kapelanię zależną od parafii Poręba Spytkowska. Ale tak naprawdę, to lokalna historia i dzieje zacząć się miały na “dobre” w 1845 r. W ostatnich dwu latach przemierzyliśmy jednak, w czasie rutynowych poszukiwań Archeologicznego Zdjęcia Polski, teren prawobrzeża Uszwicy w końcu jej karpackiego biegu, przewędrowaliśmy ( badania te prowadziłem wraz z Andrzejem Ceterą) wszystkie pola między Uszwicą i Niedźwiedziem, odkrywając co rusz jakieś “skarby”. Ola archeologów jest nie lada gratką prowadzenie poszukiwań w terenie, gdzie praktycznie nie było wcześniejszych badań. W takich sytuacjach, będąc praktycznie pionierem archeologicznego rozpoznania terenu, badacz przemienia się w odkrywcę okruchów najdawniejszych dziejów, staje się tym, kto jako pierwszy w poszukiwaniu pradawnej przeszłości przemierza wzgórza i dogodne dla osiedlenia formy terenowe. W rejonie prawobrzeża Uszwicy, w okolicach Brzeska raz tylko pojawili się w okresie wcześniejszym archeolodzy. W końcu lat sześćdziesiątych prowadził tu poszukiwania obecny dyrektor Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce, prof dr hab. Antoni Jodłowski Jednak w trakcie poszukiwań na terenie Okocimia nie znaleziono wówczas żadnych zabytków. Nie może w tej sytuacji dziwić, iż Okocim był na mapie archeologicznego rozpoznania terenu jedną z wielu w tym rejonie “białą plamą” - nie było stąd absolutnie żadnych znalezisk z pradawnych dziejów. Przeprowadzone w 1993 i 1994 r. poszukiwania, w ramach realizacji programu Archeologicznego Zdjęcia Polski ( AZP ), doprowadziły tymczasem do odkrycia 26 stanowisk archeologicznych, czyli miejsc, gdzie znaleźliśmy zabytki archeologiczne. W przypadku Okocimia są to wyłącznie fragmenty różnych, zależnie od epoki z jakiej pochodzą, glinianych garnków oraz krzemienne narzędzia i odpadki z ich wytwarzania, a pochodzące z rzeczywiście najdawniejszą pr/cttAo- ści tej ziemi, przeszłości sięgającej mrocznych czasów epoki kamienia Na 26 zinwentaryzowanych w Okocimiu stanowiskach archeologicznych (ryc. 1 ) wyróżnionych zostało 51 różnoczasowych faz najdawniejszego osadnictwa. Często mamy, w przypadku znalezisk powierzchniowych i badań wykopaliskowych, do czynienia z sytuacją, iż w miejscach szczególnie dogodnych dla osadnictwa (jak np. cyple w dolinach rzek, kulminacje wzniesień, miejsca o naturalnych walorach obronnych, piaty źyźniejszych gleb albo eksponowane krawędzie teraz większych rzek ) odkrywamy pozostałości pobytu ludzi w różnych okresach pradziejów! czasach historycznych. Z sytuacją taką mamy do czynienia np. na stanowisku oznaczonym numerem 10 w Okocimiu, gdzie w trakcie powierzchniowych poszukiwań zebraliśmy zabytki, dowodzące obecności w tym samym miejscu osady z młodszej epoki kamienia, zwanej neolitem (4500 -1800 lat p.n.e.), bliżej nieokreśloną chronologicznie osady prahistorycznej oraz pozostałości rozleglej osady z okresu wczesnego średniowiecza (IX - XI w., ryc.2). Na tym samym wyodrębnionym wzniesieniu, w przysiółku Klęczany znalezione też zostały krzemienne, niecharakterystyczne odłupki ogólnie tylko datowane na czasy epoki kamienia (koczy się 1800 lat p.n.e) oraz ułamki naczyń już z czasów historycznych (XVI-XVII) W tym miejscu dokonać należy sprecyzowania dwu terminów, które powtarzać się będą w tych archeologicznych tekstach. Kwestia pierwsza to obecność materiałów określanych pod względem chrolonogii jako “prahistoryczne". Terminem tym określane są ułamki naczyń, które w sposób nie budzący wątpliwości pochodzą z czasów przed wczesnym średniowieczem (generalnie wówczas upowszechnia się dopiero formowanie naczyń na stole garncarskim, co wymagało stosowania specjalnie przygotowanej gliny do formowania garnków, powodowało, iż ścianki naczyń są cienkie i noszą liczne, wyraźne ślady obtaczania ). Skorupy z naczyń starszych są całkiem inne : łatwo je wyróżnić, gdyż pochodzą z naczyń ręcznie lepionych, nieraz o wyszukanych kształtach, wypalanych prymitywnie wprost w przydomowych paleniskach i zdobionych rozbudowanymi motywami rytymi, plastycznymi czy nawet inkrustowanymi. Wczesne średniowiecze przynosi, wraz z pojawieniem się koła, daleko posuniętą unifikację form naczyń i zdobnictwa ich powierzchni: występują praktyczne garnki, a ścianki zdobią motywy ryte w postaci linii poziomych lub falistych. Bardziej wiekowe, starsze fragmenty naczyń datujemy na podstawie rodzaju użytego do ich wylepienia surowca, kształtu całego naczynia i jego wylewy oraz sposobu zdobienia Wszystkie te cechy traktować musimy komplementarnie, a datowanie jest wypadkową rozmaitych przesłanek formalnych i technologicznych. Gdy jednak mamy do czynienia z niezdobionym, nieraz niewielkim fragmentem ścianki naczynia, nie ma po prostu podstaw do względnie precyzyjnego datowania poszczególnych znalezisk. Właśnie takie niecharakterystyczne i na ogół niewielkie ułamki ręcznie lepionych naczyń datowane są ogólnie na czasy prahistoryczne. Uwaga druga dotyczy zróżnicowania funkcjonalnego dokonywanych znalezisk i inwentaryzowanych odkryć. Program AZP, w ramach którego prowadziliśmy poszukiwania m.in. w Okocimiu, narzuca tu pewne rozstrzygnięcia Tam, gdzie mamy do czynienia z liczniejszymi znaleziskami współczesnych sobie przedmiotów na wyodrębnionych na ogół formach terenowych mówimy o osadzie. Gdy zaś znajdujemy ledwie 2-3 skorupy lub pojedyncze zabytki krzemienne (np. grot strzały czy kamienna siekierka ) albo całkiem rzadko metalowe ( brązowe czy archaiczne żelazne ), wówczas mówimy o śladach osadnictwa Najbardziej rzecz upraszczając można przyjąć, iż tam, gdzie mówimy o osadzie pod warstwą wierzchniej, uprawnej próchnicy znajdują się resztki pradawnych wsi: tkwią tam dolne części chat, najczęściej wkopanych na kilkadziesiąt centymetrów ziemianek pradawnych przodków, resztki układanych z kamieni palenisk, rozmaite jamy ( odpadkowe, czyli pradawne śmietniki, zasobowe, pełniące funkcje piwniczek i spichlerzy czy nawet miejsca wybierania gliny na lepienie naczyń potrzebnych w gospodarstwie ). Druga spośród wyróżnionych w Okocimiu kategorii znalezisk to wspomniane wcześniej ślady osadnictwa, a więc pojedyncze zabytki zebrane z powierzchni pól. W tym przypadku znajdujemy to, co niegdyś zostało zagubione lub porzucone ( np. pęknięta kamienna siekierka, porzucona po zniszczeniu w miejscu karczowania lasu, grot strzały wypuszczonej za uciekającym zwierzęciem przez pradawnego łowcę).
Mając powyższe teoretyczne wprowadzenie przejść możemy do pełniejszej prezentacji wyników poszukiwań powierzchniowych w Okocimiu. W granicach administracyjnych wsi odkryliśmy jak wspomniałem 26 stanowisk archeologicznych, a na podstawie analizy chrolologicznęj i kulturowej zebranych materiałów wyróżniliśmy na nich 51 róźnoczasowych punktów osadnictwa Analiza zebranych zabytków, dokonana w oparciu o konsultacje prof. dr hab Michała Parczewskiego oraz dr Krzysztofa Sobczyka z Instytutu Archeologii UJ pozwala na wyróżnienie wśród owych 51 punktów osadnictwa : 7 datowanych na czasy epoki kamienia ( do 1800 lat p.n.e.), jednego śladu osadnictwa z epoki brązu (1800 - 700 lat p.n.e. ), również 7 pochodzących z późnej fazy okresu wpływów rzymskich (potowa II - XI w. n.e. ), 13 ogólnie tylko datowanych na prahistorię, 6 pochodzących ze środkowej fezy okresu wczesnego średniowiecza ( IX - XI w. ), 5 śladów osadnictwa o metryce późnośredniowiecznej ( połowa XIII - XV w. ) oraz 12 datowanych na czasy nowożytne ( po XVI stuleciu). Wśród punktów osadnictwa datowanych na czasy kamienia występują3 ślady osadnictwa o bliżej nieokreślonej chronologii, 1 osada ludności kultury ceramiki wstęgowej rytej z samego początku neolitu oraz 3 ślady osadnictwa z tej samej, młodszej epoki kamienia Wśród 7 punktów osadnictwa o datowaniu na okres późnorzymski wyróżnić można pojedynczy ślad osadnictwa i pozostałości 6 osad. Na czasy wczesnego średniowiecza datowane być mogą 4 ślady osadnictwa oraz 2 osady. Wreszcie na czasy nowożytne datować należy 8 śladów osadnictwa i 4 osady, a metrykę prachistoryczną posiada 11 śladów osadnictwa i 2 osady. Już choćby przedstawiona najprostsza wyliczanka tego, co znaleźliśmy w Okocimiu pokazuje jak barwne i bogate w wydarzenia były najdawniejsze dzieje wsi Okocim. Analiza mapy rozmieszczenia odkrytych jego pozostałości wprost pokazuje, dlaczego nie doszło wcześniej do ich ujawnienia. Przed wdrożeniem programu AZP ogromną większość poszukiwań powierzchniowych prowadzono wzdłuż rzek, spodziewając się odkrycia licznych i różnorodnych zabytków nad ich brzegami. Dla Okocimia rolę najważniejszą odgrywać miała według wcześniejszego spojrzenia na pradzieje dolina i brzegi Uszwicy. Tymczasem aktualna mapa archeologiczna pokazuje, iż w tej strefie - jak w popularnej reklamie - nic, dosłownie - nic. Osadnictwo kwitło tymczasem w znacznym oddaleniu od doliny, wysoko, przede wszystkim na kulminacjach wyodrębnionych wzniesień we wschodniej części Okocimia, wiążąc się z intensywnym zasiedleniem Pogórza Karpackiego. Już choćby to spostrzeżenie pokazuje, iż wiele dotychczasowych poglądów na rozwój pradziejowego osadnictwa wymaga weryfikacji, a najdawniejsze dzieje rozmaitych terenów czekają na ponowne opracowanie. Szczególnie dotyczy to tych miejscowości czy regionów, gdzie nie było wcześniej odkryć archeologicznych. Okocim może być przykładem, choć w tym jubileuszowym roku żałować wypada, iż nie można opowieści o tych pradziejach zacząć choćby tak : Już w zamierzchłej epoce kamienia łupanego na piwo do Okocimia przychodzili z różnych stron łowcy znużeni wędrówkami tropem stad mamutów. O tym zaś napisać można - już całkiem poważnie - w następnym odcinku. Opowieść o najdawniejszej przeszłości współczesnego Okocimia rozpoczyna się według obecnego stanu archeologicznego rozpoznania tego urokliwego terenu blisko sześć i pól tysiąca lat temu. Najstarsze bardzo charakterystyczne i pewnie określone pod względem przynależności kulturowej zabytki zebrane z pól Okocimia w trakcie prowadzonych tli przed dwoma laty systematycznych poszukiwań powierzchniowych w ramach Archeologicznego Zdjęcia Polski (AZP) pochodzą bowiem z samego początku młodszej epoki kamienia, zwanej neolitem i rozpoczynającej się około 4 500 lat p. n. e. Ślady osiedla z tego czasu zostały odkryte w trakcie tych poszukiwań na stanowisku oznaczonym numerem 7 w Okocimiu (por. mapka w lipcowym BIM - ie), położonym w południowo - wschodniej części wsi na rozległym garbie terenowym rozciągniętym po kierunku pólnocny-zachód - poludniowy-wschód. Garbem tym biegnie granica administracyjna między Okocimiem a wsią Uszew. Ślady tego pradawnego osiedla, prahistorycznej wioski zabudowanej kilkunastoma domami obok których istniały znane z wykopalisk podobnych szczątków osiedli wczesnoneolitycznych rozmaite jamy o charakterze zasobowym (takie pradziejowe piwniczki służące do przechowywania zapasów), odpadkowym (najprościej sprawę ujmując pełniące funkcję śmietników) i innymi, dostarczyły teraz znalezisk bardzo charakterystycznej ceramiki i kilku wyoranych śladów po zgliszczach chat lub palenisk. Znalezione skorupy stanowią wizytówkę najstarszych mieszkańców obecnego Okocimia: są to ułamki naczyń ludu określanego przez nas w klasyfikacji prahistorycznych zabytków ludem kultury ceramiki wstęgowej rytej. Nazwa ta informuje wprost o jednej z cech tych skorup, czyli ich zdobieniu motywami rytych na ściankach naczyń wstęg. Oprócz tego najbardziej charakterystycznego wątku w dekoracjach pradawnych naczyń występują też ukośne nacięcia (tzw. ornament nutowy) czy rzadziej już rozmaite nalepiane listwy i odciski (ryc. 1). Ten najdawniejszy i pradawny Okocim z początków neolitu nie był jedyną w okolicy osadą: ledwie około 500 m na zachód została odkryta kolejna osada ludności kultury ceramiki wstęgowej rytej. Leży ona już w granicach Uszwi, na zachodnim końcu owego rozległego, wspomnianego wcześniej garbu terenowego. Te dwa wspomniane, ostatnio odkryte stanowiska archeologiczne są dowodem pobytu na tym terenie jednego z najważniejszych w pradziejach Europy ludów. Plemiona kultury ceramiki wstęgowej rytej dokonały bowiem chyba największej w dziejach rewolucji: całkowicie zmieniły warunki życia pradawnej ludności, upowszechniając na rozległych połaciach środkowej Europy umiejętność uprawy ziemi i hodowli stad zwierząt. W ten sposób nastąpiła całkowita zmiana podstaw gospodarczych bytowania pradziejowych społeczności. Wcześniejszy, trwający około 3 milionów lat okres rozwoju kultury ludzkiej opiera! się wyłącznie na zbieractwie, łowiectwie i rybołówstwie. Ludzie byli całkowicie uzależnieni od przyrody, zmuszeni do nieustannego wędrowania tropem stad najpierw wielkich zwierząt epoki lodowej (mamuty i nosorożce włochate, niedźwiedzie jaskiniowe), potem, po wycofaniu lodowca, tropem drobnej zwierzyny strefy leśnej. Plemiona kultury ceramiki wstęgowej rytej upowszechniły tymczasem uprawę roli i hodowlę, a więc zajęcia zmuszające praktycznie do zerwania z wędrowaniem i wymuszające stabilizację osadnictwa. Te dwie podstawowe umiejętności opanowane zostały na terenie Bliskiego Wschodu i w wyniku stopniowego rozprzestrzeniania na coraz odleglejsze tereny dotarły też właśnie około 4 500 lat p. n. e. na tereny żyznych ziem południowej Polski. W naszych warunkach ich pojawienie się na północ od Karpat i Sudetów wiąże się z przybyciem z południa właśnie plemion kultury ceramiki wstęgowej rytej, które dokonały tu prawdziwej, choć bezkrwawej rewolucji. Jej istota polegała na upowszechnieniu obok rolnictwa i hodowli szeregu dalszych umiejętności, które całkowicie odmieniły warunki ludzkiego bytowania. Wymienić można umiejętność ręcznego lepienia glinianych garnków (rolnictwo wymuszało konieczność przechowywania zapasów, stąd i naczynie naśladujące początkowo stosowane w bliskowschodniej kolebce cywilizacji wczesnorolniczej pojemniki naturalne), gładzenia kamienia i wiercenia w nim otworów, wyrabiania tkanin na prymitywnym warsztacie tkackim. Panujące wcześniej niepodzielnie zwierzęce skóry jako jedyny surowiec do wykonywania ubiorów zostały przez ludność przybyłą z południa zastąpione tkaninami. Opanowanie uprawy ziemi i hodowli zwierząt całkowicie odmieniło sposób życia. Gospodarka zbieracko-łowiecka zmuszała do wędrowania, a podstawowym typem budynku mieszkalnego był szałas z żerdzi pokrytych skórami. Stabilizacja zaś osadnictwa od pojawienia się plemion kultury ceramiki wstęgowej niesie pojawienie się rozległych osad zabudowanych solidnymi domostwami i zamieszkiwanych przez wiele lat. Wspomniana stabilizacja osadnictwa przejawia się też pojawieniem się cmentarzysk oraz rozwojem rękodzieła, wytwórczości rozmaitych przedmiotów, narzędzi i ozdób z kości, rogu i gliny. Obraz zmian dokonanych przez lud zdobiący naczynia motywem rytych wstęg jest jak widać imponujący i w pełni uzasadnia pogląd o wielkiej rewolucji gospodarczej w początkach neolitu. Tej rewolucji dokonały - jak wspomniałem - gromady ludności przybyłej zza Karpat, z terenu obecnych Moraw i Słowacji. Początkowo osiedlili się ci południowi przybysze na najżyźniejszych ziemiach Małopolski i Śląska. Stąd stopniowo skutkiem dalszych wędrówek na wschód i północ zwiększali zasięg cywilizacji wczesnorolniczej. I w tym miejscu dochodzimy do istoty problemu, który pozwoli należycie ocenić wagę ostatniego odkrycia osady tej ludności na terenie Okocimia. Zaledwie przed pięciu laty pisałem w “Pradziejach Tarnowa” zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy : “4300 - 4200 lat p. n. e. wzdłuż żyznych gleb lessowych na północnej krawędzi Pogórza Karpackiego ruszyły na wschód duże, liczne gromady ludności dekorującej naczynia motywami rytych w mokrej glinie wstęg. Okolice Tarnowa były tylko pośrednim etapem wędrówki. W pełni tłumaczy to krótkotrwałość pobytu i brak większych, dłużej zamieszkiwanych osad. Licznie występują one w rejonie Krakowa, po dolinę Raby na wschodzie i dalej od Rzeszowa po Przemyśl. Teren między tymi skupieniami posiada tylko ślady krótkiego pobytu najstarszych rolników i hodowców w trakcie ich wielkiej migracji”. Pogląd ten prze ostatnie lata uległ całkowitej weryfikacji, okazał się błędny. Wyniki badań powierzchniowych na terenie przede wszystkim Pogórza w międzyrzeczu Raby i Dunajca doprowadziły do odkrycia kilkunastu osad i śladów osadnictwa, które są pozostałością intensywnego osadnictwa ludności kultury ceramiki wstęgowej rytej. Analiza wyników badań powierzchniowych i skartowanie odkrytych stanowisk pozwala wyróżnić na tym terenie kilka mniejszych skupisk wczesnoneolitycznego osadnictwa. W części zachodniej tego międzyrzecza występują one na samej krawędzi Pogórza, nie bardziej niż na km w głąb Karpat. Najciekawsze z tego rejonu są materiały .z Chełma, gdzie na Górze “Grodzisko” odkryto i zbadano pozostałości osady, oraz z Łapczycy, gdzie w 1991 r. od kryliśmy pracownię wytwarzania krzemiennych narzędzi. Zasięg osadnictwa ludności kultur ceramiki wstęgowej rytej zmienia się zupełnie we wschodniej części terenu międzyrzecza Raby i Dunajca, między Uszwicą i Dunajcem. Na tym terenie pozostałości osad występują w pewnym oddaleniu od Progu Karpackiego i położone są w większości wysoko, właśnie na kulminacjach wyodrębnionych wzgórz i garbów terenowych. Jest bardzo charakterystyczne, iż osadnictwo to sięga głęboko w Karpaty, gdyż najbardziej ku południowi stwierdziliśmy jego ślady w okolicach Jurkowa i Tymowej. I jedna jeszcze charakterystyczna cecha tego osadnictwa : nie sięgnęło ono samej doliny Dunajca, skąd na odcinku od Wojnicza po Zakliczyn nie ma praktycznie znalezisk, które można by wiązać z najstarszymi rolnikami i hodowcami. Jak dotąd najbardziej ku wschodowi odkryte stanowisko to rozległe osady w Sufczynie (dwie, na stanowisku nr 25 został znaleziony m.in. wiór z ułamanym wierzchołkiem wykonany z krzemienia wołyńskiego), Łoniowej (też dwie, na jednej z nich odkryliśmy m.in. odłupek obsydianowy i odłupek z krzemienia wołyńskiego) i Gwoźdźcu. Obecny stan wiedzy archeologicznej o tym terenie pozwala więc umieścić osadę odkrytą na terenie Okocimia w konkretnym kontekście wielkich i ważnych wydarzeń rozgrywających się przed tysiącami lat na terenie środkowej Europy, a w mniejszej skali przyjąć, iż była ona położona na wschodniej rubieży terenu zamieszkałego przez ludność kultury ceramiki wstęgowej rytej na terenie pogranicza Pogórza i Kotliny Sandomierskiej. Wbrew jednak wcześniejszym sugestiom osadnictwo to przekraczało Rabę a ciąg osad najstarszych rolników i hodowców sięgał prawie doliny Dunajca. Wymienianie wyżej gatunków surowca używanego przez nich w okolicy osiedla w Okocimiu pokazuje, iż utrzymywane były kontakty zarówno z południową, słowacką kolebką (obsydian), jak też terenami wschodnimi, dokąd być może właśnie z okolic nad górną Wisłą dotarli przedstawiciele tego ludu (krzemień wołyński). Wszystko to są sprawy do dalszych studiów i badań, wielce pasjonujące są próby analizy postępu osadnictwa w głąb Karpat (najpewniej dolinami Niedźwiedzia i Leksandrówki), aż prosi się przeprowadzenie badań wykopaliskowych na miejscu takiego osiedla. A są na terenie okolic Brzeska miejsca, gdzie dokładnie wiadomo, gdzie pod humusem tkwią zgliszcza domostw tej zamierzchłej, ciekawej i ważnej cywilizacji. Ludność kultury ceramiki wstęgowej rytej stosowała ręczną kopieniaczą uprawę niewielkich poletek. Po wycięciu drzew kamiennymi siekierami i wypaleniu ich dokonywano użyźnienia ziemi popiołem. Pola tak “nawożone” ulegały wyjałowieniu, stad często zmieniano uprawne grunty w niewielkiej odległości od osiedli. Ziarna zbóż wysiewano bezpośrednio w popiół zalegający na powierzchni pola. W kolejnych latach stosowano spulchnianie ziemi przy pomocy kopaczek wykonanych z drewna, kościanych lub rogowych motyk. Najstarsi rolnicy wczesnego neolitu uprawiali cztery gatunki zboża : pszenicę, jęczmień, proso i żyto. Kłosy zbóż ścinano krzemiennymi ostrzami, osadzonymi po kilka w drewnianych oprawach. Do przetwarzania ziarna wykorzystywano prymitywne żarna nieckowate, w których mielono ziarna kamiennymi rozcieraczami na lekko zagłębionych piaskowcowych lub granitowych płytach. Hodowano bydło, świnie, zdecydowanie rzadziej owce i kozy. Mające wcześniej podstawowe znaczenie w zdobywaniu zbieractwo, rybołóstwo i łowiectwo miały teraz już znaczenie marginalne. Tereny obecnego Okocimia kolejny okres szczególnie intensywnego rozwoju osadnictwa przeżywały 1700 - 1600 lat temu, w III, IV a najprawdopodobniej i początkach V wieku n.e. Ten bardzo zamierzchły czas przypada w podziałach pradziejów na okres wpływów rzymskich (jego późną fazę, datowaną od połowy II w.n.e. po koniec IV w.) oraz wczesną fazę okresu wędrówek ludów. Już sama nazwa okresu wpływów rzymskich informuje, iż istotne znaczenie w życiu ówczesnej ludności odgrywały rozmaite wpływy wywodzące się z terenu Cesarstwa Rzymskiego. Geneza tych wpływów tkwiła w wydarzeniach historycznych, jakie rozegrały się w ostatnich dziesięcioleciach p.n.e. oraz w okresie około przełomu er. Rozwój terytorialny państwa rzymskiego w wyniku podbojów rozległych terytoriów w różnych punktach starożytnego świata, doprowadził do oparcia, około przełomu er, granic Imperium Romanum o Ren i Dunaj. Rzeki te na prawie cztery stulecia podzieliły Europę na dwie strefy. Na południe i zachód od limesu kwitła cywilizacja i kultura Cesarstwa Rzymskiego, znana i szeroko popularyzowana, dokonywały się istotne dla stworzenia podwalin współczesnego świata wydarzenia. W drugiej strefie, na wschód i północ od wielkich granicznych rzek, żyły ludy określane przez antyczne źródła pisane mianem barbarzyńskich, będące w znaczącej przewadze plemionami germańskimi. Ludy te (dla południa ziem polskich mogą to być najprawdopodobniej Lugio- wie i Wandalowie) znajdowały się na etapie organizacji plemiennej, kontynuując dawne tradycje gospodarki rolniczo-hodowlanej. Między ludnością obu tych tak znacząco różnych stref dochodziło przez Wieki współistnienia do ożywionych i różnorodnych kontaktów. Początkowo plany Imperium podporządkowania terenów po Karpaty, Sudety i Łabę, prowadziły do licznych walk, zakończonych jednak porażką Cesarstwa. Po stabilizacji sytuacji politycznej rozwinęły się ożywione kontakty handlowe. Rzymscy kupcy podejmowali dalekosiężne wyprawy w głąb terytoriów barbarzyńskich. Wyprawiano się po miód, skóry, filtra, bydło, wosk, metale, drewno oraz niewolników. Główne zainteresowanie budziło w Rzymie “złoto północy” - bursztyn, zbierany początkowo nad Bałtykiem, później również wykopywany na Mazurach i Pomorzu. W zamian za te produkty rzymscy kupcy pozostawiali na ziemiach barbarzyńskich liczne ozdoby (głównie zapinki do spinania szat, okucia pasów, klamry, szklane paciorki i rozmaite wisiorki), wspaniałe brązowe i srebrne naczynia, liczne - wbrew zakazowi sprzedaży na tereny potencjalnego wroga - części uzbrojenia, czasem odkrywane są posążki bóstw, wspaniale zdobione naczynia odciskane w formach, w prowincjach nadreńskich Cesarstwa. Najpowszechniejszym ekwiwalentem w wymianie był rzymski pieniądz. Dziesiątki tysięcy ujawnionych dotąd monet rzymskich przynajmniej w części było wykorzystywanych i na naszych ziemiach jako środek płatniczy. Część srebrnych czy brązowych monet była przerabiana na ozdoby: przewiercone otwory lub dorobione uszka miały umożliwiać zawieszanie i noszenie jako świecidełka zdobione niezrozumiałymi napisami i groźnymi obliczami rzymskich cesarzy oraz bóstw. Rozwój handlu z Rzymianami doprowadził do wykształcenia szlaków i dróg, wzdłuż których ciągnęły ku północy kupieckie karawany. Szlaki wiodły między innymi przełęczami Karpat i dolinami rzek przecinających Beskidy. Intensywne wpływy z kręgu cywilizacji rzymskiej oraz ożywiony rozwój plemion zamieszkujących m.in. Małopolskę doprowadziły w okresie późnorzymskim do niebywałego rozkwitu osadnictwa. Zasięg pozostałości licznie odkrywanych w ostatnich latach osiedli z końcowego odcinka pradziejów dowodzi, iż w tym właśnie czasie doszło do najbujniejszego rozwoju osadnictwa w całych długich tysiącleciach prahistorii. Pozostałości rozległych osad o powierzchni nawet kilkunastu hektarów są teraz w ogromnej ilości: każdy sezon badań powierzchniowych przynosi odkrycie dziesiątków osad i śladów osadnictwa. Obecnie z terenu województwa znamy około 900 stanowisk archeologicznych, datowanych na okres wpływów rzymskich, a mniej więcej w 2/3 pochodzących z okresu późnorzymskiego. Duża ilość i rozległość osad z III- IV w. pozostaje w rażącym kontraście z niewielką liczbą pozostałości osadnictwa z późnego okresu przedrzymskiego (II w. p.n.e. - po początek n.e.) oraz okresu wczes-norzymskiego (po połowę II w. n.e.). Te zdecydowanie rzadziej odkrywane pozostałości występują ponadto na niewielkiej powierzchni, ograniczonej na prawym brzegu górnej Wisły do dolnych odcinków Raby i Dunajca, w ich pozakarpackim biegu. W strefie pogórza (dla problematyki pradziejów Okocimia najważniejszej) znamy zaledwie pojedyncze stanowiska z I - II w. Do najciekawszych należą wśród nich ślady cmentarzyska w Siedlcu koło Bochni, gdzie odkryliśmy ślady wyorywanych skupisk spalenizny, zawierającej m.in. przepalone kości i charakterystyczne, zdobione rytym motywem maendra skorupy glinianych popielnic oraz osada w Faliszowicach nieopodal Zakliczyna, skąd pochodzą m.in. ułamki naczyń wykonanych z gliny z domieszką grafitu, charakterystyczne dla terenu przynajmniej silnych wpływów celtyckich (ta osada pochodzi z końca I w. p.n.e.). Nieliczne ślady osad z I - II w. n.e. w strefie pogórza wskazują, iż ten teren był przedmiotem tylko rzadkiej, nawet sporadycznej penetracji. Główne centrum osadnictwa w tym czasie znajdowało się niewątpliwie na lewobrzeżu Dunajca, na terenie na północ od Wojnicza. Na krawędzi terasy nadzalewowej znajdowało się tu na terenie Łętowic, Gosławic, Komorowa i Rudki kilkanaście osad, które dostarczyły licznych fragmentów naczyń. Cmentarzysko zamieszkującej ten mikroregion ludności znajdowało się na terenie Łętowic. Ślady osadnictwa odkryte zostały też w dolnym biegu Dunajca (m.in. dwa cmentarzyska w Jadownikach Mokrych, gm. Wietrzychowice) oraz w dolnym biegu Raby. Rozwój ludności zamieszkującej przeważającą cześć ziem polskich w okresie wpływów rzymskich (a od odkrycia pierwszych charakterystycznych zabytków w okolicach Przeworska określamy jej pozostałość mianem kultury przeworskiej), w początkach okresu późnorzymskiego, doprowadził do szybkiego i szerokiego upowszechnienia radła, zaopatrzonego w żelazne radlice i kroje podłużne. Rozpowszechnienie uprawy rozległych terenów poddanych orce, umożliwiło zasiedlenie terenów o cięższych glebach. W interesującym nas terenie najważniejsze znaczenie posiada w tych okolicznościach ekspansja osadnictwa na teren pogórzy, a szczególnie strefę ich północnej części w sąsiedztwie z Kotliną Sandomierską. Skartowanie odkrytych w ostatnim okresie pozostałości osad z okresu późnorzymskiego w międzyrzeczu Raby i Wisłoki wskazuje, iż w tym czasie właśnie na pogórzu koncentruje się ogromna większość osiedli. Wyjątek stanowi tylko prawobrzeże dolnego biegu Raby, gdzie na terenie od Krzeczowa po Strzelce Wielkie odkryliśmy ostatnio ponad 130 pozostałości osad z III - V w. n.e. Dalej, ku wschodowi osadnictwa na terenie Kotliny Sandomierskiej prawie nie ma (wyjątek stanowią krawędzie dolin rzek, głównie Dunajca), natomiast przeważająca ilość odkryć dokonywana jest właśnie na pogórzu, a przede wszystkim na jego północnej krawędzi (pasem szerokości 4-6 km. od północnego stoku Karpat). Przedstawiony wycinek mapy osadnictwa z III - IV (V ?) w. w rejonie Okocimia pokazuje intensywność zasiedlenia tego terenu. Szczególnie charakterystyczne jest występowanie pozostałości osiedli w formie skupisk, poprzedzielanych połaciami wolnymi od śladów eksploatacji środowiska, które przed 1700 - 1600 laty zajmował najpewniej las. Na prezentowanej mapie skupisko intensywnie zasiedlonego obszaru garbu chełmsko- łapczyckiego i rejonu Bochni, kolejne (II) zlokalizowaliśmy ostatnio w dolinie Leksandrówki, zaś najważniejsze dla tematu (III) na terenie Okocimia i zachodniej części Jadownik. Dalej, ku wschodowi, mamy poza doliną Niedźwiedzia na terenie obecnego Dębna i Woli Dębińskiej strefę prawie pozbawioną osadnictwa w tym czasie. Jak wynika to z analizy mapy rozmieszczenia stanowisk datowanych na okres późnorzymski północno-wschodnia część Okocimia była w III - IV (V ?) stuleciu jednym z centrów osadnictwa ludności kultury przeworskiej. Teraz, na miejscu istniejących tu przed wieloma wiekami osiedli tej ludności znajdujemy nieraz wiele fragmentów glinianych naczyń oraz stwierdzamy ślady niszczonych chat i palenisk. W granicach administracyjnych współczesnego Okocimia odkryliśmy podczas poszukiwań Archeologicznego Zdjęcia Polski pozostałości 6 osiedli (na stanowiskach oznaczonych numerami : 16, 17, 20, 22, 23 i 25 oraz znalezisko pojedynczej skorupy na stanowisku 3. Ponieważ jak dotąd żadne ze stanowisk Okocimia ani najbliższej okolicy nie było badane wykopaliskowo (wykopaliska prowadzono dopiero w Łazach oraz Krzeczowie), warunki i sposób życia ludności kultury przeworskiej w końcu okresu wpływów rzymskich rekonstruować trzeba na podstawie wyników innych badań. Ludność ta prowadziła gospodarkę rolniczo-hodowlaną. Charakterystyczne jest wspomniane już odchodzenie od rolnictwa przerzutowego z zastosowaniem metody wypaleniskowej i wprowadzenie orki sprzężajnej. Wprowadzając głębszą orkę, rezygnowano stopniowo z pomocą ognia, porzucając wyjałowione pola na kilka lat, po czym ponownie je uprawiano. Opuszczone pole służyło za pastwisko, co stanowiło zapowiedź systemu przemienno- odłogowego. Uprawiano przede wszystkim zboża: znane wcześniej gatunki pszenicy, jęczmień, żyto, proso i owies. Stwierdzono również uprawę wyki, tatarki, konopi, bobu i grochu. Zboże ścinano żelaznymi sierpami, najpewniej wysoko, pozostawiając znaczną część słomy na polu. Po wypaleniu użyźniała ona dodatkowo glebę. Prahistoryczna, prymitywna młocka polegała najpewniej na wydeptywaniu ziarna z kłosów przez bydło na klepisku lub wykonywano ją cepami. Zboże przechowywano w jamach zasobowych o ściankach wykpionych gliną lub plecionką albo wykorzystywano do tego celu wielkie naczynia zasobowe. Pod wpływem cywilizacji celtyckiej wśród ludności kultury przeworskiej upowszechniły się żarna rotacyjne, szybko wypierające starsze, nieckowate, dające też możliwość uzyskiwania lepszej, drobnej (jak na standardy społeczeństw prahistorycznych) mąki. Układane z kamieni piece kopułkowe dowodzą wypiekania chleba. Uprawa konopi, lnu i maku pozwala przypuszczać, iż w użyciu były jakieś prymitywne prasy do pozyskiwania oleju. Mięso podlegało suszeniu i wędzeniu. Struktura gospodarki rolniczo-hodowlanej odpowiadała nadreńskim i naddunajskim prowincjom Cesarstwa Rzymskiego. W hodowli podstawowe znaczenie posiadało bydło, a jego kluczowe znaczenie potwierdzają zarówno wyniki badań szczątków kostnych na osadach, jak i antyczne źródła pisane, podkreślające dużą liczbę bydła hodowanego przez mieszkańców Germanii. Na kolejnych miejscach w strukturze hodowli plasują się : Świnia, owca i koza oraz koń. Z drobiu mamy potwierdzone kości kur, gęsi i kaczek. Istotne było też znaczenie łowiectwa. Polowano przy pomocy oszczepów, włóczni i toporów, na mniejsze zwierzęta i ptactwo wystarczał łuk i proca. Rola łowiectwa wynikała m.in. z dużego zapotrzebowania na skóry i futra, które stały się przedmiotem dalekosiężnego handlu. Wyodrębniająca się warstwa arystokracji plemiennej i zbrojni traktowali też łowy jako rozrywkę i trening. Pomocnicze i niewielkie znaczenie posiadało zbieractwo i rybołówstwo. Wśród zajęć ludności bardzo istotne znaczenie posiadała, rozwinięta na ogromna skalę, metalurgia żelaza, skupiona w dużych centrach produkcyjnych (np. ośrodek świętokrzyski), ale na własne potrzeby uprawiana też na wielu osadach. Mamy potwierdzone rodzime brązownictwo i złotnictwo, obróbkę kamienia i wapiennictwo. Wśród zagadnień związanych z garncarstwem podkreślić trzeba obecność wyspecjalizowanych pracowni rzemieślniczych, wykonujących naczynia na kole garncarskim i dokonujących ich wypału w okazałych piecach garncarskich. Istotne znaczenie posiadała obróbka drewna, bursztynu, rogu i kości, pojawiło się rodzime szklarstwo, a na terenach gdzie występowały solanki kwitło warzelnictwo. Ludność kultury przeworskiej osiągnęła bardzo wysoki stopień rozwoju, a kontakty z Cesarstwem Rzymskim znacznie przyśpieszyły przeobrażenia w różnych dziedzinach życia. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o pochodzących właśnie z późnego okresu wpływów rzymskich monetach, znalezionych na terenie Brzeska. Wśród 3 rzymskich monet, znalezionych w 1872 r. przy okazji prac ziemnych, związanych z budową kolei, wchodzących w skład zbioru Ernesta Benesza, a odkupionych przez R. Szkaradka, a od niego z kolei w 1935 r. do zbiorów Muzeum Archeologicznego PAU, znajdują się brązowe follisy Kryspusa Cezara (zm. 326 r.) z mennicy Lugdunum oraz Konstansa (337 - 350) z mennicy Siscia. Obie te monety ( a byś może i denar Faustyny Starszej z 2 ćwierćwiecza II w. n.e.) wiążą się właśnie z osadnictwem ludności kultury przeworskiej w okresie późnorzymskim. Obecność tych monet jest potwierdzeniem handlu z kupcami rzymskich prowincji. Badania wykopaliskowe - a mam głęboką nadzieję, iż w przyszłym roku uda się rozkopać zgliszcza domostwa z IV w. odkryte w Jasieniu - pozwolą na pewno wzbogacić naszą wiedzę o bogatym w wydarzenia końcowym odcinku pradziejów. Po zaniku osadnictwa ludności kultury przeworskiej (podstawowa część ludności ruszyła na południe, na gruzy upadającego Cesarstwa Rzymskiego) nastąpiła kilkuwiekowa przerwa w dziejach zasiedlenia tych terenów. Ludzie powrócili tu dopiero około IX w. - wówczas dopiero mamy ślady osadnictwa słowiańskiego w okresie wiślańskim i czasie formowania państwa polskiego. Ale to już zupełnie inna historia. W dwu poprzednich odcinkach przedstawiłem próbę rekonstrukcji warunków życia ludzi zamieszkujących malownicze tereny obecnego Okocimia, w dwu okresach szczególnie intensywnego rozwoju osadnictwa. Pierwszy z nich, związany z najstarszymi na ziemiach polskich rolnikami i hodowcami (lud kultury ceramiki wstęgowej rytej) miał miejsce blisko 6500 lat temu, drugi przypadł na późną fazę okresu wpływów rzymskich (lud kultury przeworskiej), czyli czasy około 1600 lat temu. Szersze przedstawienie tych dwu ludów na łamach sierpniowego i wrześniowego BIM-u wynika z faktu ich doniosłej roli w pradziejach i rozwoju tych ziem. Jednak problematyka tych dwu tak różnych społeczności pradziejowych nie wyczerpuje bynajmniej zagadnienia najdawniejszych dziejów obecnego Okocimia. Ludy kultury ceramiki wstęgowej i kultury przeworskiej reprezentuje łącznie 8 punktów osadnictwa (miejsc, gdzie odkryto zabytki dowodzące iż w ziemi "coś" pozostało z mrocznej otchłani wieków). Na stanowiskach w granicach Okocimia, punktów takich wyróżniliśmy 51, a więc problematyka omówionych szerzej ludów stanowi mniej niż 1/6 zagadnień pradziejów i czasów historycznych, badanych przy zastosowaniu metody archeologicznej (w tym przypadku na razie jest to rozpoznanie i ewidencja wyłącznie na podstawie badań powierzchniowych). Dziś, na zakończenie cyklu opowieści o najpierwszej historii malowniczych wzniesień Okocimia, przedstawione zostaną najogólniej pozostałe odkrycia i znaleziska. Podawane przy ich prezentacji numery stanowisk archeologicznych odpowiadają oznaczeniom przedstawionym na mapce wsi z lokalizacjątych stanowisk, prezentowanej na gościnnych dla archeologii łamach lipcowego BIM-u. I tak opowieść o pradawnej przeszłości Okocimia splotła się z czasami już w pełni historycznymi i dobiegła końca. Tyle można o tej przeszłości powiedzieć na dziś, gdy mamy zlokalizowane miejsca, na których przed wiekami i tysiącami lat stały osiedla i żyli w codziennym trudzie pierwsi na tej ziemi osadnicy. Obecny Okocim ze swoimi 26 zinwentaryzowanymi stanowiskami plasuje się wśród miejscowości gminy Brzesko na 4 miejscu. Więcej mają zdecydowanie przodujące Jadowniki (75 stanowisk, co daje im też wysoką pozycję w skali całego województwa), Jasień (34) oraz Poręba Spytkowska (27). To, co stwierdziliśmy na terenie Okocimia jest wycinkiem rozkwitu osadnictwa na krawędzi pogórza. Ziemie te miały już w dziejach swoje "5 minut" i to na długo przedtem, niż zaczęto tu warzyć piwo. Było to jednak tak dawno, iż ani dokumenty, ani ludzka pamięć nie przechowały okruchów pradawnej świetności. Uczyniła to tylko stateczna i życzliwa badaczom dawnych kultur ziemia w swym zasobnym archiwum. Dlatego wędrując w poszukiwaniu śladów najdawniejszych dziejów po różnych terenach często spotykamy się z ludzkim zdziwieniem: jak to była wioska, przecież dziadek nic nie pamięta, nic o tym nie opowiadał. I ta sytuacja może być dobrym przykładem na konieczność przywracania pamięci i wprowadzenia do świadomości pokolenia teraz żyjącego, które mimo ogromu zdarzeń i problemów dnia codziennego, jest tak naprawdę tylko nikłym cieniem i epizodem w nieskończonej sztafecie pokoleń, faktów i wydarzeń przeszłości najdawniejszej. Bo to też są nasze korzenie i pamięć o nich winni jesteśmy tym, którzy tworzyli początki. A te są przecież najtrudniejsze.
Jerzy Okoński BIM 7,8,9,10 z roku 1995 |